PRZYWILEJ CECHU KOWALSKIEGO Z 1712 R. – MIASTO JANÓW

Tomasz Józef na Zamościu Zamojski Grodeki, Knyszyński, Płoskierowski starosta, pułkownik Tomasz Józef na Zamościu Zamojski Grodeki, Knyszyński, Płoskierowski starosta, pułkownik Rzptej, deputat Trybunału Koronnego.

Donoszę do wiadomości wszystkim wobec i każdemu z osobna komu o tym wiedzieć będzie należało teraźniejszego i przyszłego wieku ludziom, iż za wniesioną do mnie supliką od miasta mego Janowa i rzemieślników tamecznych kowalów, kołodziejów, ślusarzów, stelmachów, stolarzów, bednarzów i tym podobnych. Aby im przywilej na cech, którego dotychczas od osady miasta nie mieli wydać rozkazał. Ja tę prośbę ich za słuszną uznawszy widząc, że to z pomnożeniem Chwały Bożej i Najświętszego Bogarodzicy Panny w tamtym mieście cudami sławnej, a po tym z ozdobą tegoż miasteczka iinkrementem pożytków jego będzie, przez porządek dobry, w którym miasta i wszystkie pospolite rzeczy stoją. Ten przywilej na cech pomieniony rzemieślnikom w jedno złożonym niżej wyrażonym jako to kowalom, ślusarzom, kotlarzom, nożownikom, ślusarzom, stolarzom, paśnikom, rymarzom,powroźnikom, gancarzom, bednarzom, stelmachom, kołodziejom, tokarzom konferuję. A iż mi podali pewne artykuły z prawa starożytnego miasta mego Turobina transumowane, jakim się porządkiem w cechu swoim zachowywać mają, abym je potwierdził, a te de tenove seguenti są takowe.

I. Który by brat chciał przyjąć cech ma najpierwej prawo miejskie przyjąć i przysiąc przed urzędem radzieckim. Tenże brat po przyjęciu miejskiego ma pokazać przed bracią cechową list dostateczny tak urodzenia swego chrztu, jako też od wyuczenia rzemiosła swego, gdzie się uczył, gdzie się wyzwolił.Tenże brat młodszy powinien się będzie braci cechowej przyłożyć w dawnym, to jest ma dać do cechu złotych trzy polskich, a po tym we dwanaście niedziel drugie złotych trzy, braterstwa i kamień wosku,miasto piwa. Item tenże brat powinien będzie miasto kolacji oddać pieniędzy kolacyjnych złotych dwanaście do skrzynki braterskiej w roku jednym dwiema ratami. Tenże brat odprawiwszy dostatecznie powinności swojej ma wedle możności swojej kwitowego dla braci położyć. Item tenże młodszy brat powinien będzie posługi wszelkie czynić tak jako na młodszego brata należy.


II. Syn mistrzowski, któregokolwiek rzemiosła wyżej opisanego, gdyby chciał sobie robić, tedy wprzód przed powinien braterstwo odłożyć, to jest zp. trzy pół kamienia wosku, także jako na młodszego bratanależy.


III. Towarzysz, któregokolwiek rzemiosła zwyż pomienionego, gdyby chciał braterstwo z bracią przyjąć, albo by już przyjął, a trafiłoby mu się mistrzównę albo wdowę z miasta swego za małżonkę pojąć, tedytakowy powinien dać połowę braterstwa jako mistrzowicz do cechu i kolacyjne pieniądze zupełnie położyć i służbę zwykłą odprawić.


IV. Kiedy urząd miejski bywa obierany natenczas bracia wszyscy, rzemiosł zwyż opisanych, mają za znakiem braterskim na miejsce naznaczone zejść [?] i tam dwóch mężów godnych spośrodka siebie na cechmistrzostwo obrać, którzy by spraw cechowych statecznie i wiernie przestrzegać wedle najwyższegoi dostatecznego rozumu swego. A na tych urzędach mają się dobierać jeden z jednego, a drugi z drugiego rzemiosła kolejno, aby się z każdego rzemiosła mistrzowie na tym urzędzie znajdować i mieścić mogli. Ciż bracia nowo obrani starsi skoro po obraniu swoim mają dać beczkę piwa braciom.


V. Ciż mistrzowie, wszyscy bracia cechowi powinni się będą schadzać do starszego cechmistrza, codwie niedzieli pod winą dwóch groszy, które się obracać mają do skrzynki braterskiej. Ciż cechmistrze ibracia wszyscy powinni będą składać na każde dwie niedziele po groszu, a kiedy suche dni przypadnąpo groszy dwa do skrzynki cechowej, wyjąwszy dwóch cechmistrzów, którzy wolni mają być od datkucechowego puko na urzędzie swoim będą. Tymże cechmistrzom za pracą ich należeć mają dwa grosza,które dają od obsytania (?) cechy krom szchodnej niedziele, które dwa grosze, które powinna dawaćstrona przekonana, także i od pieczęci.


VI. W tymże cechu powinni mieć gajne prawo raz w roku w pierwszy poniedziałek po Świętej Trójcykażdego roku, a dla tego, aby wiedzieli, jeżeli mają pomiędzy sobą porządek w sprawach rzemiosładostateczny według zwyczaju i powinności swojej.


VII. Gdy się trafi bratu któremukolwiek chłopca przyjąć na rzemiosło ma się wywiadywać jakiego jestrodzaju, a nie ma go dłużej chować nad dwie niedzieli nie jednego pod winą trzech funtów wosku.Oprócz przyczyny słusznej, gdy mistrz chłopca nie da na uczenie rzemiosła, jeżeli ma piniądze tedy machłopiec dać złoty jeden do skrzynki braterskiej, a mistrzom sześć wiader piwa. Jeżeli się zaś nie ma nawysługę, tedy powinien oddać groszy sześć i trzy wiadra piwa, pisarzowi grosz jeden od zapisu. Przywyzwoleniu chłopca ma dać mistrzom cztery wiadra piwa, a pisarzowi groszy dwa od zapisu.


VIII. Że tegoż braterstwa są wszyscy bracia, któregokolwiek rzemiosła zwyżej opisanych nie ma jedendrugiemu odmawiać towarzysza, ani chłopca, ani sługi domu, ani komory podnajmować nagany w
rzemiośle, na którymkolwiek miejscu dawać, roboty jeden drugiemu odmawiać, któryby się zaś warzył aprzekonany był takowy ma podpadać winę kamień wosku i jachtel piwa nieodpustnie.


IX. Jeżeliby, który brat miał robić rzemiosło, którego się nie uczył przeszkadzając rzemieślnikom tegocechu zwyż opisanego, taki przepada winę kamień wosku i beczkę piwa braci.


X. Którykolwiek brat poręczył za drugiego w winie, abo w więzieniu, a nie uczyni dosyć po dwóchniedzielach tegoż, ma odprawować in duplo.


XI. Nikt z rzemieślników wszystkich cechowych wyżej opisanych i niecechowych obcych nie ważył sięnawozić roboty w targi skądinąd (okrom jarmarków uprzywilejowanych), a to pod wolnym zabraniem nacech każdego takowych podwiezionych. Wolno jednak będzie obywatelom janowskim kramarzomchrześcijanom jako i Żydom, byle nie obcym ludziom, w kramach swoich sprzedawać żelazne kłódki,gdzie indziej kupione murawskie tak wielkie jako i małe, wżdy grzebła, ćwieczki, a nieco inszego dorzemiosła ich należącego. Do tegoż wolno będzie kramarzom kupować i u rzemieślników domowychkłódki węglaste, gwoździe, bratnale. Podczas jarmarku wolno będzie wszystkim obywatelom jako iobcym wszelkie rzeczy do rzemiesła sposobne nawozić i sprzedawać.


XII. W kluczu całym janowskim, jeżeliby się znajdowali rzemieślnicy o milę od miasta circum circa,którzy są wyzwoleni, a nie są z cechem zgodni. Ci cokolwiek wosku, albo na wosk do cechowej skrzynki,co rok dawać winni w tym jednak, aby niebyli zbytecznie obciążeni nakazuję. Jeżeli zaś nie będąwyzwoleni, tedy takowym nie wolno będzie nic w mieście sprzedawać, by też i podczas jarmarku podzabraniem roboty.


XIII. Któryby brat okazał się swywolnym i nieuhamowanym, a porwał się na brata cechowego lubkogokolwiek słowem nie utściwym, albo ręką takowy ma być sądzony w cechu i według ciężkościuczynku karany. Tak winą pół kamienia wosku na kościół. Beczki piwa nieodpustnej dla braci jakonagrodę ukrzywdzonemu. Jeżeliby zaś trafiło się przez któregokolwiek z braci na sesji w cechu, tedywiną opisaną in duplo karany być ma.


XIV. Bracia cechowi i towarzysze ich nie mają chodzić do cechu, albo jakiego zgromadzenia, z żadnąbronią jak ci co są w robocie u mistrzów, jako i ci co przywędrują. Pod winą sześciu groszy i siedzeniemwięzienia dzień jeden, taką winą ma być karany brat każdy, któryby się z pominieniem starszychcechmistrzów nie dał uhamować.


XV. Czeladź z rzemiosł zwyż opisanych, powinni się będą schadzać na schadzkę, co dwie niedzieli dogospody czeladnej, gdzie starsi mistrzowie naznaczą pod winą grosza jednego. I tam się w sprawachswoich sądzić mają, a któryby z ich sądu nie był kontent wolna ma być appellacja do cechmistrzów.


XVI. Któryby brat na sesji cechowej odszedł nie opowiedział się braci, przepada winy groszy dwa.


XVII. Jeżeliby który towarzysz lub chłopiec z dopuszczenia Bożego rozchorował się, tedy go mistrzpowinien opatrować dwie niedzieli. Co by zaś więcej nad dwie niedzieli chorował, a mistrz około niegopodejmował koszty, tedy przyszedłszy do zdrowia czeladnik mistrzowi nagrodzić powinien, a chłopiecgdy nie ma czym nagrodzić, ma odsługować.


XVIII. Tak towarzysz, jako i czeladź powinni dawać do skrzynki cechowej po groszu na każde suche dni.


XIX. Podczas jarmarków żaden z braci cechowych nie powinien robot swoich i też wykładać przeddomem lub na podsieniu, aż po mszej świętej za opowiedzeniem starszych cechmistrzów.


XX. Bracia rzemiosł zwyż mianowanych z żonami, z czeladzią, co rok powinni bywać na mszej żałobnejz cechu najętej w zaduszny dzień, albo nazajutrz i na ofiarę wszyscy chodzić pod winą trzech groszy. Akto by na niej nie był, także podług Bożego Ciała w kościele farnym bialskim, a przez całą oktawę wklasztorze wszyscy z świecami. W niedzielę zaś miesięczne i solenne święta z wachlami przystojniebywać mają. Pod takową winą, kto zaś świecę złamał funt wosku popadać ma.


XXI. Gdy się trafi, że umrze brat, bratowa, syn albo córka, towarzysz, sługa tedy powinni się wszyscybracia i z nimi do grobu z utściwością zaprowadzić pod winą groszy sześciu. Wyjąwszy, jeżeli kto byłbyw drodze albo chorował.


XXII. Wolność, aby była przemianki dawać towarzyszom tak jako się zachowują w porządku cechówinnych po miastach celniejszych jak Jego Kr. Mości jako też w Zamościu, aby towarzysze, czeladź jako ichłopcy nie mieli żadnego po miastach obcych przenagabania.

Tedy wszystkie wzwyż opisane artykuły, aby w swym porządku i zachowaniu trwały nie odmiennie wiecznemi czasy. One władzą zwierzchności i panowania mego potwierdzam i aprobuję. Z tą deklaracją,aby Żydzi, którzy się handlem bawią siekier, rzezaków, sieczkowych nie podwozili do miasta i żadnej cechowi przeszkody nie czynili. Oprócz kos trawnych murarskich i innych rzeczy, których kowale i ślusarze albo inni rzemieślnicy janowscy robić nie mogą. A jeżeliby zaś chcieli rzezaki i siekiery przywoźne sprzedawać, tedy się o to z cechem każdy kramarz zgodzić powinien, na pewną kwotę do skrzynki, która się na wosk obracać będzie. Inaczej jeżeliby się o takowe towary Żydzi kramarze zgadzać nie zechcą wolno ich będzie cechowi zabierać. A dla większej mocy i wagi to prawo podpisem ręki mojej stwierdzam, pieczęć przyłożyć rozkazałem. W Zamościu dnia dwudziestego maja roku Pańskiego tysiącznego siedemsetnego dwunastego.
/podpisano/
Tomasz na Zamościu Zamojski

To prawo otrzymane u J-Wo. Pana na Zamościu za staraniem usilnym [?] Tomasza Zaleskiego starszego cechmistrza kołodziejskiego, Kaspra Ryczerza starszego brata i Walentego Zdzyłowskiego brata rzemiosła kowalskiego w czym im testimonium daję die et anno ut infra. /podpisano/ Paweł Stanisław Piotrowski. SSmp

Źródło: Archiwum Państwowe w Lublinie, Archiwum Ordynacji Zamojskiej, sygn. 5480, k. 57-59. Kopia zXIX w.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *