INWIGILACJA DUCHOWIEŃSTWA W DEKANACIE JANÓW LUBELSKI

W wyniku jednej z największych afer w tajnych służbach PRL, sprawy Józefa Światły, który uciekł na zachód i ujawnił przestępcze metody działalności komunistycznej bezpieki, władze zmuszone zostały do likwidacji Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, którego Światło był członkiem jako wicedyrektor osławionego Departamentu X, i następnie Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego (KdsBP) jako niezależnej administracji i przyłączenie go do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (MSW). W 1956 władze PRL zorganizowały nową strukturę nadzoru polityczno-publicznego w kraju.

Powołana Służba Bezpieczeństwa (SB), podlegała pod strukturę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (MSW). Na szczeblu wojewódzkim szef bezpieki był formalnie zastępcą komendanta wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej. Ta zmiana miała charakter dekoracyjny, a państwo masowego terroru zostało zastąpione państwem rozległej kontroli i prewencji oraz selektywnych represji.
Służba Bezpieczeństwa miała za zadanie zwalczanie opozycji, represjonowanie uczestników demonstracji i strajków oraz inwigilowanie duchowieństwa, niezależnych środowisk intelektualnych i mniejszości narodowych, przy czym funkcjonariusze SB często działali poza prawem PRL, łamali prawa człowieka oraz stosowali przeróżne szykany. Tajne służby PRL, zwane zbrojnym ramieniem partii (PZPR) cieszyły się dużym szacunkiem i uznaniem władzy, były też przez władze sowicie wynagradzane.


Systematycznie szykanowano, stale inwigilowano i nękano pogróżkami księży. Oskarżano ich o „oddziaływanie na społeczeństwo”, „szkodliwy wpływ na młodzież” i prowadzenie „nielegalnej działalności politycznej”. Z tego powodu, analogicznie jak w czasie zaborów, próbowano wywierać presję na biskupach, by odpowiednio karali „nieprawomyślnych” kapłanów.
W poprzednim numerze „Janowskich Korzeni” ks. Piotr Tylec ukazał prześladowanie na naszym terenie Kościoła katolickiego w okresie stalinowskim. W niniejszym tekście chciałbym w oparciu o dokumenty zachowane w kraśnickim Oddziale Archiwum Państwowego Lubelskiego (APL) pokazać przykłady inwigilacji przez SB kapłanów na naszym terenie pod koniec lat 50. i na początku lat 60. ub. wieku. Niektóre opisane sytuacje mogą się współczesnemu czytelnikowi wydać humorystyczne, ale kto przeżył tamten czas wie, że każda z nich niosła za sobą groźbę szykan, niekiedy dramatów.
Rok 1957 – ks. Czesław Dmochowski1 w godziszowskim kościele „źle mówił o wyborach”. Opinię tę sprawdzono i potwierdzono. Sam kapłan do tego się nie przyznał. „Wyżej wymieniony znajduje się na parafii wiejskiej, zamieszkanej przez ludność fanatyczną”, dlatego w pewien sposób kształtuje ona swój światopogląd na podstawie jego nauk. Godziszów był przez to „bardzo sfanatyzowany”.
Ks. Piotr Mazurek2 (Potok Wielki) wybudował kaplicę. W kaplicy wmurował tablicę z napisem, że budowano ją gdy w Polsce był socjalizm z Cyrankiewiczem i Gomułką. „Pyta dzieci czy rodzice partyjni nie zabraniają dzieciom chodzić na religię”. „Prowadzi akcję na młodzież”. Modli się za biorących udział w akademiach na cześć rewolucji październikowej.
Co kwartał z powiatu przesyłano do województwa stosowne sprawozdanie. W tymże roku 1957 donoszono, że wybudowano 5 figur bez pozwolenia: w Ładzie, Malińcu, Krzemieniu i Dzwoli, a „młodzież samorzutnie kończyła ich budowę”.

Ks. Kazimierz Maścibroda3 „buduje dom parafialny w Momotach”.
W roku 1958 jest donos o kazaniu ks. Jana Hryniewicza (Branew) i Czesława Dmochowskiego. Ten ostatni miał powiedzieć, że fabryki są niepoświęcone. Ks. Piotr Mazurek robi święto 26 sierpnia i zbiera fanty.
Ks. Kazimierz Maścibroda w Momotach miał powiedzieć, że „durnie i żebraki dorwały się do władzy i zrzucają krzyże, ale nie wygrają”. „Atakuje komunizm”.
Ks. kanonik z Zamościa (brak nazwiska) w kazaniu na odpuście w Janowie mówił o Hitlerze.
O wizytacji biskupiej donoszono, że jej cel nie jest znany. Za to wyraźnie zaznaczono, że „jest wzrost fanatyzmu religijnego” i ten wzrost jest wprost proporcjonalny do wzrostu aktywności kleru.
W roku 1959 prymas Polski na 1, 2 i 5 maja zaplanował uroczystości maryjne. Nakazał bicie w dzwony i dekoracje budynków kościelnych, „by przeciwstawić się świętu 1 maja”, które jest świętem klasy robotniczej. Szef janowskiej Służby Bezpieczeństwa por. Leonard Graczyk stwierdza, że „należy w tej sprawie profilaktycznie porozmawiać z dziekanami i podać informacje”. Odpowiedź z Lublina: „Po wizytacji biskupiej podać informacje czy nie było wrogich wystąpień” oraz „W Boże Ciało nie rozszerzać procesji”.
1 maja 1959 r. w Wierzchowiskach o g. 10.00 była „prowokacyjna” Msza św. Natomiast na prymicjach ks. Franciszka Rząda w Janowie „były prowokacje – ukarać prowokatorów”.
Esbecy nie tylko podsłuchiwali, podglądali, donosili, ale także cieszyli się z „sukcesów” swojej „pracy” – w sprawozdaniu kwartalnym jest wzmianka o spadku religijności w Potoku Wielkim.
Jesienią 1958 r. do Janowa przybył ks. Józef Bazylak4. Od początku stał się „ulubieńcem” bezpieki. Pisano o nim: „wrogo ustosunkowany do władzy ludowej”, 5. IV 1958 r. „mówił o fałszowaniu historii”, 9 X „władza ludowa walczy z religią”, „5 listopada namawiał rodziców do posyłania dzieci na katechezy”, „na kazaniu pokrzykiwał, że źle jest w kraju, bo nie ma Boga”, „5 kwietnia [1959] mówił, że historycy głoszą fałszywą historię”, „na spowiedzi pytał, czy osoba spowiadająca się należy do partii”, „od dyrektora szkoły żądał lokalu na czas rekolekcji dla młodzieży”, „12 lipca mówił, że za pieniądze odchodzą od Boga”. I wreszcie oskarżenie najcięższego kalibru – o… pedofilstwo! „W kwietniu 1959 r. miał szczypać dziewczynki z VI i VII klasy”. Ale ubek, jak widać, nie był do końca tego pewny, bowiem napisał „miał”.
Przeciwnik był wyjątkowo trudny, bowiem do akcji włączył się nawet przewodniczący Powiatowej Rady Narodowej, który zwrócił się do Kuratorium w Lublinie i zażądał, by ks. Bazylaka pozbawiono prawa nauczania religii. Niebawem jednak przewodniczący nieco zmiękł i uznał, że ksiądz może jeszcze nauczać, ale trzeba go więcej przypilnować.
W okresie poświątecznym i Nowego Roku jest „nasilenie przez kler imprez kościelnych” – urządzanie kolęd i jasełek oraz niepożądana penetracja terenu i przez to „pogłębianie fanatyzmu religijnego”. A poza tym „kler osiąga wielkie dochody”, „osłabia ludność w wywiązywaniu się z obowiązków wobec państwa”. Dlatego kolędy nie wolno przedłużać poza 2 lutego. Tak zarządził niejaki Borkowski, szef Wydziału Wyznań w Lublinie.
Tymczasem ks. Józef Bazylak jest obiektem zainteresowania w kolejnych latach. I tak w 1959 donoszono, że: „stwierdza niski poziom urzędników” – 12 VII, w październiku „mówił o Chruszczowie w USA i poruszał problematykę Wschód – Zachód”, 15 XI – „są ludzie, którzy by utrzymać się na stanowiskach, wyrzekają się wiary”, 6 XII – „kosmos opanowują, a wyrzekają się wiary”. A w roku 1960: 1 I – „Boga nikt nie zabierze”, „Występował przeciwko przerywaniu ciąży”, 20 III – „jeden drugiego sprzedaje za pieniądze”, 24 IV w Momotach – „mówił, że młodzież bez Boga idzie na drogę przestępstwa”, 15 VI – „wojna nieunikniona”, „cywilne małżeństwa nieważne”, 24 VII – „żądał, by dzieci będące na koloniach chodziły na Mszę św”. No i „ma wpływ na nauczycieli, na egzaminy końcowe”. A u fryzjera „pytał dzieci Walczuka [przew. Pow. Rady Narodowej – przypis JŁ] czy chodzą do kościoła”. Za to wszystko „maturzyści z kwiatami szli do niego”. Tego już nie zdzierżył sam szef SB L. Graczyk: „Pozbawić go prawa nauczania religii, jako osobę nie zasługującą na to miano” – żądał od swoich przełożonych z Lublina.
Casus ks. Bazylaka nie przestraszył innych kapłanów, bowiem znowu na ubeckich kartkach pojawiają się zapisy: „Księża atakują ustawę o przerywaniu ciąży”, „Ks. Józef Bazylak po kolędzie mówił, że robotnicy mało zarabiają, bo rządzą komuniści”. Donosili nawet na ministrantów, pisząc m.in. o ich przykazaniach i prawach.
20 września 1960 r. wszystkim księżom odmówiono prawa nauczania religii w szkołach. Mogli to czynić tylko na zewnątrz szkoły, w tzw. punktach katechetycznych. Było to znaczne utrudnienie, bowiem trudno było o odpowiedni lokal, zwłaszcza na wsi. Nic więc dziwnego, że umów o pracę w punktach katechetycznych kapłani nie chcieli podpisywać.
Jest donos z 2.09.1961 r. (czyżby z podsłuchu?), że na konferencji dekanalnej ks. Jasiński, ks. Trochonowicz i ks. Dmochowski mieli powiedzieć, że tylko wojna rozwiąże problem kleru.
Ks. Stanisław Peclik, niezbyt dotąd nękany, naraził się esbekom tym, że „uczył w punktach, których nie zgłaszał” oraz „ostro mówił, że źle jest, ale on będzie uczył”. „Trzeba zwizytować punkty ks. Peclika i ujawnić pewne fakty, by te punkty zlikwidować”. A poza tym w Dzwoli „w domach odmawiają różaniec. Należy skontrolować domy w których się zbierają i ukarać”.
Ks. Cz. Dmochowski był na zebraniu przedwyborczym, „przemówił i wyszedł, a za nim wyszło bardzo dużo ludzi. Pozbawić go prawa nauczania religii!”.
Ks. Wł. Kozak 26 sierpnia 1962 r. mówił w kazaniu w Janowie, że „żadna potęga bez Boga nie utrzyma się. Hitler przegrał pod Stalingradem”. I jest notka, że „chyba myślał o Związku Radzieckim”.
Ks. Stefan Brewiński ukarany został za to, że nie prowadzi książki inwentarzowej. Zapłacił 3000 zł. kary. A ks. Kazimierz Maścibroda zapłacił za to samo 700 zł, zaś ks. Franciszek Trochonowicz 4000 zł.
Jak się okazuje, zagrożeniem dla władzy mogło być wszystko, np. zabawa, apolityczne spotkanie towarzyskie itp. Stąd m.in. z 1964 r. donos konfidenta na ks. Józefa Bazylaka: „urządził kulig dla studentów” oraz z 1965 na ks. Zdzisława Łukowica5: „urządził kulig do Branwi – 70 dzieci”. Przysłowie mówi, że „gore czapka na złodzieju”, więc pewnie dlatego konfident uznał, że coś niedobrego miał na myśli ks. Antoni Bezpalko mówiąc na kazaniu w Janowie „o Herodach i Judaszach”.
Zredukowane po 1956 roku o ponad połowę kadry esbeckie, zwolna odzyskują siły kadrowe. Ich „praca” staje się coraz bardziej zbiurokratyzowana, mnożą się wyprodukowane dokumenty.
Jakie nastąpiły wnioski:
1. Ograniczyć zezwolenia na nauczanie kościelne, ograniczyć do minimum pozwolenia.
2. O.S.P. i młodzież nie może brać udziału w obrzędach kościelnych.
3. Systematyczne kontrolować księgi i podatki dochodowe.
4. Częstsze rozmowy z księżmi.
5. Kontrolować punkty katechetyczne.
Od 1961 roku księżom wystawiano cenzurki (oczywiście na własny użytek). Kler podzielili na:
a/ wrogi, reakcyjny
b/ bierny
c/ lojalny, nieangażujący się, bo się boi biskupa
d/ angażujący się
Oto ocena kapłanów z dnia 28 stycznia 1961 r.
Pozytywni: ks. Piotr Panecki6
Umiarkowani: ks. Józef Karauda7, ks. Jan Kowalczyk8, ks. Marian Pastuszka9, ks. Kazimierz Maścibroda, ks. Józef Jasiński.
Wrogi: ks. Franciszek Trochonowicz10, ks. Józef Bazylak, ks. Piotr Mazurek, ks. Czesław Dmochowski, ks. Jan Wnuk, ks. Jan Hryniewicz, ks. Stefan Brewiński.


Nierozpoznani: ks. Roman Kwieciński11, ks. Jan Dudek12 i ks. Stanisław Barszczewski.
Czwartej grupy w pow. janowskim nie było. Kler z I grupy, wrogi, reakcyjny powinien być – według zaleceń – izolowany.
W roku 1961:
1. Ks. Franciszek Trochonowicz – udaje na zewnątrz lojalnego, materialista, jawnie wrogo nie występuje, ale ma wpływ na wikariuszy oraz na proboszczów i na wyznawców. Gorliwy wykonawca Kurii.
2. Ks. Józef Bazylak – występuje oficjalnie i aktywnie przeciw władzom państwowym. Aktywny na odcinku młodzieży i nauczycielstwa w Janowie. Materialista i fanatyk.
3. Ks. Mieczysław Horoch – powierzchownie lojalny, zeświecczały, cichy.
4. Ks. Stanisław Barszczewski – posiada dwie gospodynie, ogólnie cichy.
5. Ks. Jan Kowalczyk – materialista, polityk z docinkami. Wrogo nie występuje, nie przestrzega przepisów państwowych.
6. Ks. Piotr Mazurek – handlarz, materialista, inspirator, wrogo występuje z ambony, próby opanowania aktywu partyjnego. Kontakty z obywatelami państw zachodnich. Rygorystyczny dla wikariuszy.
7. Ks. Marian Pastuszka – sfanatyzowany, aktywny wśród młodzieży, wrogo nie występuje.
8. Ks. Jan Dudek pod wpływem proboszcza, atakuje ustawę o przerywaniu ciąży.
9. Ks. Józef Jasiński – karany za bicie dzieci, mętny w postępowaniu, wypowiada się wrogo politycznie w dyskusjach.
10. Ks. Antoni Chodorowski – do Kurii źle ustosunkowany, materialista, był w bandach NSZ.
11. Ks. Stefan Brewiński – materialista, fanatyk, gorliwy wykonawca Kurii, nie przestrzega przepisów państwowych.
12. Ks. Czesław Dmochowski – publicznie występuje wrogo, szantażuje innowierców…, materialista, typ wyrafinowany.
13. Ks. Apolinary Jezior – fanatyk, wrogo nie występuje.
14. Ks. Józef Karauda – wrogo nie występuje, cichy w zasadzie, lojalny.
15. Ks. Tadeusz Prejs13 – wrogo nie występuje, niechętnie wykonuje polecenia Kurii (nie chciał zorganizować punktów katechetycznych). Ma w parafii innowierców, słabo oddziaływuje na wyznawców.
16. Ks. Jan Hryniewicz – nie przestrzega przepisów państwowych, materialista, inspiruje parafian, apolityczny.
17. Ks. Piotr Panecki – przychylnie ustosunkowany do władz państwowych, były członek ZBOWiD-u.
18. Ks. Stanisław Peclik14 – nierozpoznany, dopiero przybył.
19. Ks. Kazimierz Maścibroda – materialista, karany administracyjnie. Do poleceń Kurii zobojętniały. Z władzami żyje dobrze, pragnie przenieść się do innej parafii.
Przyjrzyjmy się „laurkom” dla kleru z 1962 r.:
1. Ks. Franciszek Trochonowicz – ogólnie typ wrogi.
2. Ks. Józef Bazylak – typ wrogi.
3. Ks. Mieczysław Horoch – ogólnie typ umiarkowany.
4. Ks. Antoni Bezpalko – występuje wrogo, atakuje heretyków. Ogólnie typ wrogi.
5. Ks. Stanisław Barszczewski – podobny zapis jak w roku ubiegłym.
6. Ks. Jan Kowalczyk – umiarkowany.
7. Ks. Marian Pastuszka – umiarkowany.
8. Ks. Piotr Mazurek – wrogi, reakcyjny.
9. Ks. Jan Dudek – kłóci się z proboszczem, umiarkowany.
10. Ks. Eugeniusz Kościółko15 – jeszcze nierozpoznany.
11. Ks. Antoni Chodorowski – umiarkowany.
12. Ks. Stefan Brewiński – sfanatyzowany, materialista, wrogi.
13. Ks. Czesław Dmochowski – zaniechał wrogości, w kazaniach akcenty pozytywne, Polska powinna być przy ZSRR. Umiarkowany.
14. Ks. Apolinary Jezior – zidiociały, umiarkowany.
15. Ks. Józef Karauda – lojalny, umiarkowany.
16. Ks. Tadeusz Prejs – nie przywiązuje większej wagi do pracy duszpasterskiej, umiarkowany.
17. Ks. Jan Hryniewicz – umiarkowany.
18. Ks. Piotr Panecki – pozytywny.
19. Ks. Stanisław Peclik – cichy, sfanatyzowany, umiarkowany.
20. Kazimierz Maścibroda – lubi pieniądze, pozytywny.
Sprawozdanie z 5 marca 1964 r. zmienia nieco konfigurację klasyfikacji kapłanów:
1. Ks. Franciszek Trochonowicz – gorliwy, dewot. Włada językami.
2. Ks. Józef Bazylak – szantażuje chłopców i wysyła do Seminarium Duchownego. Ma kontakty z profesorami: Skakuj, Jura, Romaniuk.
3. Ks. Antoni Bezpalko – pod wpływem Bazylaka. Uspokoił się teraz.
4. Ks. Tadeusz Warowny – posądzony o kontakty z niewiastami.
5. Ks. Jan Kowalczyk – skąpigrosz, nie ma księgi inwentarzowej.
6. Ks. Piotr Mazurek – trochę się uspokoił.
7. Ks. Eugeniusz Kościółko – ma kontakty z dziewczętami, sfanatyzowany, ponurak, złośliwy, małomówny.
8. Ks. Stefan Brewiński – chciał przekupić pracowników administracyjnych.
9. Ks. Tadeusz Prejs – mało dba o życie religijne. Nie ma autorytetu w parafii. Karany za książkę inwentarzową.
10. Ks. Józef Karauda – brał udział w zjeździe we Wrocławiu. Księgi nie złożył, karany.
11. Ks. Jan Hryniewicz – książki nie założył. Umiarkowany.
12. Ks. Piotr Panecki – książki nie złożył. Karany. Popracować nad nim. Może będzie w Caritasie.
13. Ks. Stanisław Peclik – cichy, sport, kinematografia. Gra w karty w gronie zaufanym.
14. Ks. Kazimierz Maścibroda – księgi nie założył. Chytry. Dobry organizator.
Oczywiście owe charakterystyki należy czytać z dystansem, bo np. nobliwego ks. Kościółko trudno posądzić o kontakty z dziewczętami, ascetę ks. Peclika o grę w karty, albo wybitnie inteligentnego ks. Trochonowicza o dewocję. Zresztą donosicielską „twórczość” esbeków należy czytać z przymrużeniem oka, bowiem w zdecydowanej większości byli oni mało inteligentni, często werbowani „na przymus” (jako alternatywa uniknięcia jakiejś kary) albo z motywacją „lekkiego chleba”. Bywało, że swój akces do SB uzasadniali górnolotnymi hasłami, jak np. Józef Kowalik (Pasieka k. Wierzchowisk): „Chciałbym walczyć z przestępczością i jeżeli przyjdzie potrzeba czynnie walczyć o sprawiedliwą Socjalistyczną Polskę” (Piotr Tylec, praca magisterska: Inwigilacja Kościoła rzymskokatolickiego w świetle meldunków operacyjnych IV Wydziału Komendy MO W Tarnobrzegu z 1980 r., Lublin 2009). Został doceniony przez przełożonych, bowiem 3 XI 1981 r. napisano o nim, że „w pracy wykazuje dużo dyscypliny, pomysłowości i zaangażowania” (tamże). Ale tak „ambitnych” było mało. Za to „wielu przynosiło bzdury, byle dużo. To była choroba. Lubili swoją pracę. Byli nachalni, gadatliwi (…). Jednego takiego przejąłem od kolegi. W czasie wojny wydawał Żydów, po wojnie współpracował z żydowską bezpieką i wydawał polskich patriotów, najczęściej akowców, a w 1968 pracował dla Moczara i znów kapował na Żydów. Brzydziłem się nim, ale go wykorzystywałem, bo dzięki niemu zdobywałem punkty dla SB.” (Barbara Stanisławczyk, Dariusz Wilczak, Pajęczyna – syndrom bezpieki, Poznań, Dom Wydawniczy Rebis, 2010).
Literatura i źródła:
 J. Izdebski, M. Kaczmarski, M. Krzysztofiński (red.), Twarze bezpieki w Polsce południowo-wschodniej, 1944-1990, Rzeszów 2007
 Akta APL Lublin o/Kraśnik

Ks. J. Bazylak (za: www.bobola.kuria.lublin.pl/)

Ks. Fr. Trochonowicz (fot. JŁ)

Ks. Cz. Dmochowski

Ks. K. Maścibroda

Ks. A. Bezpalko

Ks. E. Kościółko (z prawej)

1 Ks. Czesław Dmochowski – ur. 22 IV 1908 r. Pracował jako duszpasterz w Janowie Lubelskim, a od 20 X 1939 r. proboszcz parafii Godziszów. Aresztowany przez Niemców 6 IV 1940 r. i osadzony na Zamku Lubelskim, potem w Sachsenhausen i Dachau. Wolność odzyskał 29 IV 1945 r. Powrócił do Godziszowa, skąd w 1967 r. został przeniesiony do par. Wniebowzięcia NMP w Biłgoraju, a od 1986 r. jako emeryt zamieszkał u rodziny w Janowie Lubelskim. Tu zmarł 19 IX 1987 r. i został pochowany na miejscowym cmentarzu. (za: Ks. Czesław Dmochowski „Widziałem piekło”, Janów Lubelski, 1998).
2 Ks. płk dr Piotr Mazurek ur. 11.7.1914 r. w Emilianowie par. Piaski, wyświęcony na kapłana 1940 r. Pracował najpierw jako wikariusz w Piaskach i Bystrzycy, później był nauczycielem religii w Lublinie. W r. 1944 notariusz w Generalnym Dziekanacie W.P. W r. 1950 zwolniony służbowo z wojska, ponieważ „Ukrywał przynależność podczas okupacji do NSZ, wypowiada się wrogo w stosunku do ZSRR”. Po powrocie do diec. lubelskiej był wikariuszem w par. św. Agnieszki w Lublinie, później, w l. 1954 – 1965, proboszcz par. Potok Wielki. Od r. 1965 pracował w kościołach garnizonowych. Zmarł w Warszawie 25 II 2001 r. i został pochowany w Piaskach. (za: Bp Ryszard Karpiński, Memoranda – Wiadomości Archidiecezji Lubelskiej).

3 Ks. Kazimierz Maścibroda ur. 4 IX 1924 r. w Rachaniach, wyświęcony w 1955 r. Po okresie wikariatu w Janowie Lubelskim i Momotach, od 1964 r. jest administratorem w Branwi. W 1984 r. objął parafię Trzeszczany. Zmarł 7 III 1987 r. w Janowie Lubelskim. (za: http://www.parafbranew.republika.pl/ksieza.htm).
4 Ks. Józef Bazylak ur. 07.01. 1932 w Skierbieszowie, święcenia w 1956 r, zmarł w Lublinie 7 II 2013, prof. dr hab. (psychologia), teolog, wieloletni nauczyciel akademicki KUL. W l. 1958-1964 wikariusz w Janowie lubelskim. (Inf. własna).

5 Ks. Zdzisław Łukowiec ur. 15 VII 1931 r. w Karolówce, święcenia kapłańskie 1956. Jako wikariusz pracował w parafiach: Kazimierz Dolny (1957-61), Piaski (1961-63), Janów Lubelski (1963-65), Lublin – św. Michała (1965-67), Kazimierzówka (1967-69), następnie proboszcz w Wirkowicach (1969-75), Józefowie Biłgorajskim (1975-78), Milejowie (1978-86) i Matczynie (1986-97). Od października 1997 r. na emeryturze. Zmarł 6 czerwca 2007 r. w Lublinie. (za: Memoranda – Wiadomości Archidiecezji Lubelskiej).
6 Ks. Piotr Panecki, ur. 28 IV 1884, wikariusz m.in. w Pawłowie i Janowie Lub., od 1920 r. aż do śmierci 5 maja 1972 r. – proboszcz par. Dzwola. (inf. własna)
7 Ks. Józef Karauda, proboszcz m.in. w Grabowcu i Chrzanowie – od 1950 r. do śmierci w 1992 r.
8 Ks. Jan Kowalczyk ur. 27 III 1909 w Zdziłowicach. Święcenia w 1937 r., po których został skierowany do Modliborzyc. Zagrożony aresztowaniem przez Niemców, 13 V 1941 przeniesiony został na inną parafię. W 1950 r. z probostwa w Kazimierzówce przybył ponownie do Modliborzyc z nominacją na administratora (1957-74). (za: http://pl.wikipedia.org/wiki/)
9 Ks. Marian Pastuszka ur. 29 I 1933 r. w Woli Szelężnej (diecezja radomska), święcenia kapłańskie 22 grudnia 1956 r. w Lublinie. Pracował jako wikariusz w parafiach: Łęczna (1956-59), Modliborzyce (1959-64), Krasnystaw (1964-76), jako proboszcz w parafii Czułczyce (1976-98), tam od 1998 roku na emeryturze. Zm. 23 VI 2004. (za: kuria.lublin.pl/nekrologi/)
10 Ks. Franciszek Trochonowicz ur. 1906 r. w Ostrówkach. Pracował w Zamościu, skąd wywieziono go do Dachau. Po wojnie szef Caritas Diecezji Lubelskiej, potem proboszcz w Kraśniku skąd został przeniesiony do Janowa Lubelskiego (1955–1969). Zmarł 19 III 1969 roku. (za: Janowskie Korzenie nr 6 z 3 V 2006)

11 Ks. Roman Kwieciński pracował m.in. w Skierbieszowie, Chrzanowie i Batorzu. Proboszcz janowskiego Sanktuarium w latach 1969-1986. Zm. 28 I 1986 r. w Janowie i tutaj jest pochowany. (za: http://www.sanktjanow.sandomierz.opoka.org.pl/sanktuarium/kult-koron.htm)
12 Ks. Jan Dudek ur. 2 czerwca 1932 r. w Dzierzkowicach. Święcenia kapłańskie 1956 r. Wikariusz w Lublinie (św. Mikołaja), Surhowie, Potoku Wielkim, Wożuczynie, Zaklikowie i Dorohuczy. Wieloletni proboszcz w Tomaszowicach. Zmarł 21 lipca 2010 r. (za: Memoranda – Wiadomości Archidiecezji Lubelskiej).
13 Ks. Tadeusz Prejs ur. 13 września 1924 r. w Modryniu par. Mircze, święcenia 1952. Jako wikariusz pracował w Potoku Wielkim (1952-1956). Proboszczem był w Otroczu (1956-1967), Targowisku (1967-1969), Batorzu (1969-1987) i Piłatce (1987-2005). Zmarł w Janowie Lub. 19 czerwca 2008 r. (za: http://www.sandomierz.opoka.org.pl/akt/index.php?id=2531)Z
14 Ks. Stanisław Peclik ur. 16 III 1931 r. w Dąbrowie Rzeczyckiej par. Wola Rzeczycka, święcenia kapłańskie 1956. Jako wikariusz pracował w Potoku Wielkim (1957-58), Batorzu (1958-61), Dzwoli (1961-72). Był proboszczem w Dzwoli od roku 1972. Zm. 24 IX 1998.
15 Ks. Eugeniusz Kościółko ur. w 1939 r. w Tyszowcach. Po święceniach kapłańskich (1962) był wikariuszem w Potoku Wielkim i Puławach. Proboszcz w Narożu, Zwierzyńcu i Kazimierzówce. Budowniczy kościołów, malarz ponad 1000 obrazów (głównie kompozycje kwiatowe). (za: www.tyszowce.pl/)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *